Wspomnienia |
Wychowanica profesora chirurgii, Briotego, przybyła do Wilna z armią Napoleona. (Pani gubernatorowa przyjechała na armacie, jak mówiono w Wilnie). Po rejteradzie wojsk francuskich, nie miała co robić, jako wiwandyerka*. Szczęściem, znalazła przytułek u profesora. Gdy jednak Briotego, żołnierz armii napoleońskiej, umarł we Francyi, wówczas Karolina, piękna jak anioł, tak umiejętnie pokierowała interesami, że odziedziczyła po śmierci Briotów, całe ich znaczne mienie. Za te pieniądze mąż jej, Horn, kupił piękny majątek w powiecie wiłkomierskim, Becze. * Wiwandyerka - kobieta towarzysząca armii, zajmująca się dostarczaniem alkoholu, żywności, odzieży, lekarstw i wszelkich potrzebnych przedmiotów Źródło: Bajkow Leon - Z kartek pamiętnika rękopiśmiennego (1824-1829) |